"Wychowanie dzieci to w rzeczywistości twórcza praca kształtująca naszych następców”. Wychowanie, edukacja, inwestowanie w małe, młode pokolenie ludzi, którzy w przyszłości będą liderami, lekarzami, nauczycielami, będą decydować o tym jak nam będzie się żyło. O nich z dalekiego krańca świata chcę wam opowiadać. Zarażać pasją i miłością do tego co skradło cząstkę mojego serca. O tym, że życie przeżywane z innymi i poświęcone dla innych jest piękną historią z wielokropkiem...
czwartek, 7 sierpnia 2014
Jedzenie po Afrykańsku
Moja aklimatyzacyjna wciąż trwa. Wydawać by się mogło, że po rocznym pobycie już nic specjalnie mnie nie zaskoczy, nie będe przeżywała faktu, że samochód potrafi utknąc w korku na kilka dobrych godzin, że wyjście po bułeczki do sklepu to nie podskoczenie do najbliższej budki na rogu, a całkiem niezła eskapada, że mięso i ryż to tu danie królewskie. A jednak od kilku dni nie opuszcza mnie wrażenie, że jestem tu jeszcze większym świeżakiem niż poprzednio... Nie wszystko jest takie łatwe jakby się mogło wydawać, a jednak są wokoło mnie ludzie, którzy sprawiają, że ta nowa-stara rzeczywistość jest duża łatwiejsza do przetrawienia.
A więc jeśli zapytacie mnie co się jada w Ghanie...to klasa średnia, czyli ja, jadam ryż ze stew (gulaszem, czy sosem) zresztą bardzo smaczny, i plantainy z fasolą,potocznie zwane red red przygotowany przez uroczą Faustinaki, wyborne.
Staram się też troszkę jeszcze nieudolnie przemycać, może nie koniecznie polską kuchnie, ale jakieś pomysły a la coś z niczego. Co prawda odkrywam tu po troszku polskie produkty są buraczki, są ziemniaczki, sporo warzyw, jakiś kawał mięsa można również znaleźć w markecie...ale już za kilka dni nie będzie czasu na to by szaleć w kuchni, pewnie wskoczę na market po puszkę sardynek, tudzież tunczyka opakowanie makarony i sos pomidorowy. Jakkolwiek na tą chwilę smakuje Ghany...Bon Apetit!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie ma świąt bez harmattanu
Obiecałam post o świątecznej niespodziance w naszym przedszkolu, mimo, że już zanurzamy się w Nowym Roku i zapominamy o świątecznych smaczk...
-
Obiecałam post o świątecznej niespodziance w naszym przedszkolu, mimo, że już zanurzamy się w Nowym Roku i zapominamy o świątecznych smaczk...
-
Z której strony by na Afrykę nie spojrzeć to kontynent pełen tajemnic, różnorodności, dla jednych fascynujący dla innych przerażający. Na sa...
-
Przez długi czas wydawało mi się, że budowa szkoły/przedszkola, w pocie czoła, bo przy 40 stopniach Celcjusza, na obcym kontynencie, szkoła ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz