wtorek, 28 marca 2017

Sisterhood

Kilka tygodni temu wraz z Mabel, moją przyjaciółką i przewodniczką po ghanskim świecie, rozpoczęłyśmy cykl spotkań dla młodych dziewczyn o nazwie SISTERHOOD. Od dwóch lat prowadzimy spotkania dla młodzieży w wiosce, ale młode dziewczyny, nastolatki wchodzące w okres dojrzewania szczególnie zwróciły naszą uwagę. Od czasu do czasu spotykamy się z dyrektorem pobliskiej szkoły, gdzie uczęszcza część naszych uczniów, by zrobić wywiad środowiskowy. Zaczełysmy odkrywać wyzwanie młodych dziewczyn w wiosce i zadecydowałyśmy, że chciałybyśmy lepiej je poznać, zrozumieć ich świat, postarać się wesprzeć je w tym burzliwym nastoletnim okresie. Odbyło się zaledwie kilka spotkań, a już czuje się z nimi niesamowitą więź. Wiele z nich to niezwykle zdolne, inteligentnę dziewczęta, niestety ze względu na sytuacje rodzinną, kompletny brak wsparcia ze strony bliskich, czasem nawet najprostszego wsparcia pod postacią „kawałka bawełny” który dałby im komfort podczas tych kobiecych dni, i to bywa problemem. Znaczna część z nich wysrata w rozbitych rodzinanch, wychowywane przez krewnych, babcie, ciocie, etc. nie mają zbyt wielu możliwosci, szansy by wyrwać się z wioski, część z nich wcześnie zachodzi w ciąże i powiela tak dobrze znany im schemat. Często nie mają nikogo, z kim mogłyby porozmawiać o najbardziej proazaicznych sprawach, dręczących ich problemach. Naszym zadaniem jest im pomóc przywrocić pewność siebie, i dać drobne mozliwości rozwoju. Na ten moment spotkania odbywają sie raz w miesiącu, jednak gdy zdarza się możliwość goszczenia kogoś spoza wioski jak to było tym razem, spotkamy sie częsciej. Erika jest naszą zaprzyjaźnioną wolontariuszką z Włoch. Poznałam Erikę 3,5 roku temu, podczas naszego 6 miesiecznego projektu w Ghanie. Tak jej się tu spodobało, że postanowiła ponownie tu wrócić by spedzić z nami trochę czasu. Erika ma kreatywna duszę, lubi tworzyć malować, przywracać drugie życie rzeczą które tu zwyczajnie traktowane są jako śmieci. Postanowiła zorganizować dla dziewczyn zajęcia z recyklingu i tak ze zwykłych saszetek, które powszechnie użwane są tu do picia filtrowanej wody zrobiłyśmy piękne portfele przyozdobione lokalnym materiałem. Dziewczyny miały przy tym mnóstwo radości i frajdy a przy tym w powietrzu rozchodziły się afrykańskie melodie
Inną inicjatywą w ramach projektu SISTERHOOD są spotkania z ekspertami. Mamy w planie w najbliższym czasie zorganizowanie spotkania z pielęgniarką, położną, projesjonalną krawcową, być może kilkudniowe warsztaty z rękodzieła i produkcji lokalnych materiałów. To wszystko po to, by dać możliwość dziewycznynom odkryć talent, dać pomysł na mały biznes jaki w przyszłości mógłby dostarczyc im dochód. Wiem, że nie każda z nich będzie miała możliwość kontynuacji swojej edukacji po ukoczeniu 17 lat, dlatego tak wazne jest, by dać im możliwość wyboru, włożyć w ich rece umiejętnosci, które otworzą przed nimi szersze możliwosci i dadzą odrobinę życiowej niezależności. Wiem, że nasze działania nie zmienią diametralnie ich sytuacji, ale będe szcześliwa jesli odrobinę pomogą im w zmaganiach na codzień. Pomogą im dostrzec że są dla kogoś ważne, wartościowe, że mają znaczenie. Cieszę się że mam ten przywilej bycia częśćią tej historii, która również w niezwykły sposób oddziałuje na moje życie, postrzeganie świata wokół, doceniania każdego dnia

1 komentarz:

  1. Hej! O Twoim blogu dowiedziałam się od Twojego Taty, kilka razy naprawiał u mnie różne rzeczy. Jakoś tak w rozmowie się okazało, że oboje jesteśmy nawróconymi chrześcijanami, że oboje chodzimy do kościoła zielonoświątkowego i mamy mnóstwo wspólnych znajomych z Hosanny. Twój ojciec z wyraźną dumą opowiedział o Tobie. Jak tylko usłyszałam słowo blog, to nastawiłam uszu, bo też jestem blogerką. Weszłam na Twój blog i już stąd nie wyjdę dopóki nie przeczytam wszystkiego od początku, od roku 2009! Dziwię się, że masz tak malutko obserwatorów i komentarzy. To co robisz jest niesamowite i Ty jesteś wyjątkowa!
    Bloga zaobserwowałam i wracam do lektury wcześniejszych postów! Mam nadzieję, że będziesz znów pisać regularnie, żebym miała co czytać! Pozdrowienia <><
    Zapraszam też do mnie, choć mój blog z zupełnie innej dziedziny: https://altealeszczynska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Nie ma świąt bez harmattanu

Obiecałam post o świątecznej niespodziance w naszym przedszkolu, mimo, że już zanurzamy się w Nowym Roku i zapominamy o świątecznych smaczk...