Uwierz mi że staniesz się prawdziwie szczęśliwy kiedy zaczniesz wnosić wiarę, nadzieję, inspirację do życia innych i ta radość będziesz dzielić z nimi.
A teraz trochę osobistego wyznania...ja w tym roku zdecydowałam się na skok naprawdę na głęboką wodę, zważając na fakt, że nie nie umiem pływać może wydawać się to totalnym szaleństwem, ale ja chyba nigdy nie chciałam być normalna:) i żeby ukrócić języki tym, którzy twierdzą że chce się tu czymś szczycić, czy pochwalić, absolutnie nie... mówię to aby zachęcić czytelników mojego bloga to wiary, odwagi, pokonania swego strachu, bo mój przykład dowodzi, że nie trzeba być wybitnie zdolnym, utalentowanym, wykształconym, ani nawet znać 3 języków, żadnej z tych umiejętności nie posiadam... wystarczy serce pełne pasji, wiary i ognia, że Bóg będzie z tobą w twoich słabościach i On doprowadzi to co zaczął do końca. Ja podjęłam wyzwanie i planuje moją półroczną misje w Afryce, chcę stać się odpowiedzią na potrzeby tamtych ludzi. I to naprawdę nie jest łatwe zadanie, bo w naszym cudownym świecie wszystko kręci się wokół kasy, a żeby tam pojechać muszę na to zarobić i chcę się tu wyprowadzić z błędu, misjonarz to nie wolontariusz, któremu za wszystko płacą. Ja muszę sama zarobić na ten wyjazd i w tym celu zostałam emigrantką w ufności że dobry Bóg zatroszczy się o mnie abym ja mogła troszczyć się o innych. Widzisz to tak właśnie działa Bóg jest stworzycielem nieba i ziemi. On zaplanował cie dla konkretnego celu, nie byłeś pomyłką i nie było żadnego PLANU B, Bóg postawił wszystko na jedną kartę, powiedział Jezu posyłam cię na ziemię żebyś objawił ludziom moją miłość do nich i dał im przykład, drogowskaz, pokazał prawdę, bo później oni staną się odpowiedzią.
Tak więc dzisiaj chcę zadać ci pytanie "czy staniesz się odpowiedzią? " Wybór należy do ciebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz