poniedziałek, 15 grudnia 2014

Mama Mama I'm sick... czyli medyczna inspekcja w wiosce

Jak to w każdy piątek w naszym przedszkolu dzieje się coś nowego. Czasem oddajemy się rozkoszy szaleńczych zabaw, gimnastyce, tulaniu na matach, sportowym konkursom dla przełamania schematów i utożsamiania szkoły i przedszkola wyłącznie z nudą. Tym razem do wioski zawitał zespół medyczny z pobliskiego szpitala w Domenase na profilaktyczne badania okresowe. Nasze dzieci mimo, że niespecjalnie chorowite, to jednak żyją w warunkach, gdzie z każdej strony są poddawane eksplozji bakterii, toż z przyczyn higienicznych, to moskity atakujące z każdej strony to śpik po pas, toż to znowu atak biegunki i ten raz oddam się porównaniu do "naszej polskiej matczynej zapobiegliwości" miejscowe mamy nie biegają z dziećmi do przychodni, bo....... i tu mógłby pewnie powstać odrębny elaborat, więc się zatrzymam. Dzieci, które mają ważne ubezpieczenie poddawane są badaniom. Nic szczególnego, ważenie, mierzenie, podstawowe szczepionki. I jak sama pamiętam żadna to przyjemność, tym bardziej, że pielegniarki zwłaszcza te tutejsze podchodzą do tych rytuałów bardzo sztampowo i że tak rzeknę po afrykańsku. Dziecko jak kaczucha, zero empatii, za fraki, w kombinezonik, odmierzone, zważone następne. Więc nie ma się co dziwić dzieciakom, że krzyk i płacz i do mamy chcą. Co jednak cieszy mnie bardzo, nasze maluchy, które jeszcze niedawno przychodziły do Korczaka przedszkola z krzykiem dziś rozbawione, uśmiechnięte nawet siostry pielegniarki nie straszne im były. Zuchy nasze kochane. Po godzinnej odsiadówce w centrum wioski jak cała gwardia została obsłużona grzecznie bez grymaszenie wrócić zechciały do szkoły, a tam czekał już znany i lubiany przez nich rytuał OWOCOWYCH PIĄTKÓW. I wszystkie złe wspomnienia odeszły w niepamięć. Dziękujemy tym wszystkim wspaniałym małym i dużym, którym nie straszne cięcia budżetowe i krachy na giełdzie. Tych, którzy zechcieliby dołaczyć z każdą wartościową złotówka do naszej akcji Owocowych piątków będziemy niezmiernie wdzięczni. To z waszego powodu tyle radości na tych twarzach. Napisz do mnie: monika.polkadot@gmail.com

2 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia i nigdy nie widziałam ważenie, na takim "podwieszeniu" dzieci :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, staram sie pokazać piękny Ghański swiat w kolorze!

      Usuń

Nie ma świąt bez harmattanu

Obiecałam post o świątecznej niespodziance w naszym przedszkolu, mimo, że już zanurzamy się w Nowym Roku i zapominamy o świątecznych smaczk...